Targi Książki w Katowicach odbywały
się w dniach 21-23 listopada. W piątek – z tego co wiem – odbywały się
prezentacje biblioteczne adresowane do szkół. Za to drugi dzień zdecydowanie
należał do blogerów. Nie mogłam ominąć imprezy, która odbywała się niemal pod
moim nosem. Wcześnie rano złapałam pociąg do stolicy Górnego Śląska; oczy mało
mi z orbit nie wyszły, kiedy okazało się, że podjechał taki zdezelowany
blaszak, zamiast nowoczesnej kolejki podmiejskiej (miałam chyba pecha, bo
również takim „złomem” wracałam). W Katowicach wysiadłam przed dziewiątą, a
otwarcie targów przewidziano na dziesiątą. Siłą rzeczy musiałam się poszwędać po
mieście. Podziwiałam liczne murale, zrewitalizowane przestrzenie, odnowione
ulice, „coś” na rynku, a w końcu podreptałam na dobrze mi znaną ulicę Bankową w
okolicę WNSu (mój były wydział). Stamtąd miałam tylko kawałek do wspaniałej CINiBY,
która niestety, jak większość obiektów w K-cach była osiatkowana i nie dała się
korzystnie sfotografować. Zabrnęłam również w okolice nowej siedziby NOSPRu;
budynek jest przepiękny, monumentalny, jednocześnie stonowany, a okolony
niewielkimi drzewkami i ławkami wprost urzeka.
NOSPR
Spodek. No cóż, zawsze miałam
wrażenie, że zaraz zacznie wirować i oderwawszy się od chodnika poszybuje „do
swoich”;) Jakoś nie potrafię gospodarować czasem, bo znów byłam zbyt wcześnie,
ale przynajmniej poznałam Anię z Lektur wiejskiej nauczycielki oraz Janka z
Tramwaju nr 4. Przed otwarciem bramek wyobrażałam sobie, że runiemy tłumem
godnym wyprzedaży w Lidlu, ale było nas nie tak znów wielu – co ciekawe, wśród
wchodzących znalazł się lekko podenerwowany pan, który szedł na wyprzedaż
sprzętu zimowego (ale o co chodzi?). Zebrawszy się większą blogerską grupą
pomaszerowaliśmy do sali nr 1, w której miał
odbywać się panel blogerski. Dziewczyny ze Śląskich blogerów książkowych już
czekały. W związku z „niemaniem” mikrofonu proszeni byliśmy o zrobienie przytulnego
kółeczka wokół moderatorek – panele moderowały po kolei Ilona z Ostatniego Czytelnika
oraz Archer z Do ostatniej pestki trzeba żyć. I zaczęło się. Czy chcemy czytać
tylko i wyłącznie o książkach, czy o tematach różnych? Przyznałam się, że
czasem wtrącę jakiś film, relację z wystawy, robótkę – okazało się, że ja i
Janek jesteśmy prowadzącymi blogi lajfstajlowe; poczułam się jak Kasia Tusk;)
Również Szyszka z Kawy z Cynamonem przyznała się do odstępstw od tematów tylko
i wyłącznie recenzyjnych. Magdalenardo stuprocentowo optowała za wpisami tylko
i wyłącznie książkowymi. Silaqui postulowała, by nie bać się wyjść poza ramy. Kolejne
pytanie dotyczyło tego, dla kogo piszemy? Dla siebie, czy dla czytelników. Ty
chyba była między nami zgodność, że i dla siebie i dla czytelników. Oczywiście
rozmowa zeszła na temat statystyk. Tu muszę się zgodzić z Jankiem, by nie
zwracać uwagi na statystyki googla (blogera), a założyć Google analytics: nie wiem jak dla
Was, ale dla mnie bardziej liczą się odwiedzający powracający, nie pojedyncze
wejścia z wyszukiwarek, które odsyłają w przypadkowy sposób. Bardziej
wartościowe jest utrzymanie czytelnika, sprawienie, by wracał, niż ściąganie „zabłąkanych”
googlujących. Czy krytykować książki recenzyjne? No, ciężka sprawa. Padło
również pytanie o pozyskiwanie książek, a także o długość recenzji. Wyszło na
to, że to w gruncie rzeczy sprawa zupełnie indywidualna. Dość długa dyskusja
wywiązała się przy pytaniu o komentarze, czy komentować, jak długie i na ile
wnikliwe powinny być i dlaczego de facto brak jest polemiki na blogach?
Od lewej: Szyszka (Kawa z Cynamonem), Ania (Lektury wiejskiej nauczycielki), Miranda (Kawa z Cynamonem), Archer (Do ostatniej pestki trzeba żyć), Janek (Tramwaj nr 4), ja, Agnieszka (Dowolnik)
Właściwie konkluzji nie było, ale
fajnie było porozmawiać z innymi ludźmi z tej samej bajki. Widziałam dużo
nowych twarzy (jedna z blogerek to zupełna świeżynka – bloguje od zaledwie
trzech miesięcy, ale idzie jej bardzo dobrze), miło było również spotkać
Sardegnę, Karolinę i Agnieszkę z Dowolnika.
W przerwie paneli (około 11:30)
zeszliśmy na salę główną. No i tu mnie zamurowało: nie dość, że stało tylko
kilka stoisk na krzyż, to jeszcze na sali rozlegało się… ona tańczy dla mnie,
po którym nastało gangnam style. Straszny zgrzyt, który się okazał być zabawą
dla dzieci (litości!). Po lewej stronie od wejścia rzeczywiście stały
rozstawione stoiska ze sprzętem sportowym (narty, etc), a w tyle biżuteria.
Gdzie ja jestem? – myślałam – na bazarze?! Ale pal licho. Po drugiej kawie w
kafeteryjce blisko sceny wreszcie dojrzałam jakichś autorów, których
kojarzyłam: Philipiuka nie da się nie zauważyć, bo jest bardzo
charakterystyczny, tyłem do mnie (oj, niestety) stał Jakub Ćwiek. Żałowałam, że
nie miałam przy sobie jakiejś jego książki, bo co bym mu miała podetkać do
podpisu, papierową serwetkę? Może następnym razem.
Wypada wspomnieć jeszcze o dwóch
miłych akcentach, otóż dziewczyny ze Śląskich blogerów książkowych
zorganizowały cieszącą się wielką popularnością wymiankę książkową, a także
obdarzyły nas paczuszkami z – a jakże – książkami. Mnie się dostał Victor
Horvath, z czego bardzo się cieszę, chociaż do teraz nie jestem w stanie
powiedzieć, gdzie słyszałam to nazwisko (w Dwójce z pewnością).
Po targach, które żegnaliśmy bez
żalu impreza przeniosła się do City Rock. Tu również śmiechom, dyskusjom i okazjonalnym fotkom nie
było końca. Wracałam do domu pozytywnie naładowana, nie tyle targami, które
były mizerne, co spotkaniem z przemiłymi ludźmi, z którymi
łączy mnie wspólna pasja.
NOSPR |
Od lewej: Szyszka (Kawa z Cynamonem), Ania (Lektury wiejskiej nauczycielki), Miranda (Kawa z Cynamonem), Archer (Do ostatniej pestki trzeba żyć), Janek (Tramwaj nr 4), ja, Agnieszka (Dowolnik) |
Trochę już czytałam wpisów o Targach na innych blogach i bardzo Wam zazdroszczę tych blogerskich spotkań i dyskusji. W mniejszym gronie zawsze też łatwiej się poznać. Może za rok uda mi się dotrzeć do Katowic.
OdpowiedzUsuńW takim razie - jesteśmy umówione ;) O ile, oczywiście, targi w K-cach się odbędą.
UsuńTrzeba połączyć Kraków z Katowicami - z Krakowa wziąść wystawców, autorów i cały nastrój książkowego święta, a z Katowic dyskusję odnośnie blogosfery no i sprzęt sportowy, bo tego nigdy nie za wiele, sczególnie że zima zapasem i dobre buty narciarskie by sie przydały.
OdpowiedzUsuńTak, trzeba by wziąć;)
UsuńAle masz fajną bluzkę :D
OdpowiedzUsuńA dziękuję. Taki gadżet blogowego geeka;)
UsuńFaktycznie miałaś super bluzkę. Chyba musze sobie sprawić coś podobnego :) To chyba najlepszy sposób na "rozpoznawanie" blogerów w tłumie :) Jeśli chodzi o same targi i ich połączenia z wyprzedażą sprzętu sportowego - faktycznie - GIGANTYCZNA przesada. Ale pierdółki... ja tam znalazłam masę różnorodnych zakładek. Mało stosisk wystawców to już tradycja na TK Katowice. Są Granice, Dreams i Sonia Draga... a później już bardziej tematyczne i raczej techniczne? Więc nie wymiata niestety...
OdpowiedzUsuńTak:) Ktoś Cię pyta: "a ty z jakiego bloga?", a ty tylko łapka machasz na bluzkę ;) Sprzęt sportowy i to nieudane animowanie dzieciaków położyło i tak już konające targi. mam nadzieję, że organizatorzy sobie to jakoś przemyślą.
UsuńNurtowało mnie pytanie czy ktoś szukał nart na Targach :) Teraz już wiem, że tak! A koszulkę miałaś rzeczywiście super :) będę musiała pomyśleć, że sobie swoją taką załatwić na następne spotkanie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTyle nowych twarzy, że nawet na zdjęciach jestem rozpoznawalna ;))) Ale nie tylko ja miałam "firmową" koszulkę: Janek z Tramwaju również miał. Na allegro można sobie zrobić (tzn przez allegro).
UsuńA narty... olaboga...
Agata, targi targami, ale zapraszam już teraz do Zabrza na wymianę! 13 grudnia, skusisz się?
OdpowiedzUsuńJasne!
UsuńJak widać, po raz kolejny się okazało, że ludzie są najważniejsi i to oni mogą stworzyć świetny nastrój mimo obiektywnych trudności. :)
OdpowiedzUsuńO tak, na takich spotkaniach warto być. Kupa luda, których łączy prawdziwa pasja:)
UsuńDo wszystkiego co powiedziały poprzedniczki, muszę pochwalić Cię jeszcze za zdjęcia z Katowic i teraz widzę, że Dawno w mieście nie byłam ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie, bardzo dużo się zmieniło, te murale, fajne miejsca do spędzania wolnego czasu, randkowania ;)
Usuń