Header Image

Tajemnice szafotu - Auguste de Villiers

W ubiegły weekend znów sięgnęłam po moje wiekowe skarby i wyłuskałam z nich niewielka objętościowo książeczkę w marmurkowej oprawie – Tajemnice szafotu: Powieść i inne opowiadania nakładem wydawnictwa LUX, Warszawa 1923r. Autorem zbiorku jest hrabia Auguste de Villiers de L'Isle-Adam (właściwie Jean-Marie-Mathias-Philippe-Auguste de Villiers de L'Isle Adam). Villiers przyszedł na świat w 1823 roku, a zakończył żywot w 1889 roku poślubiwszy na łożu śmierci swoją wieloletnią partnerkę, by móc prawomocnie objąć nazwiskiem swoje nieślubne dziecko. Z ciekawostek na temat autora znalazłam wzmiankę, że z ramienia legitymistów był kandydatem do paryskiej Rady Miejskiej w 1881 roku, a także współtworzył pismo Krzyż i szpada (La Croix et l’Épée).


Mając lat 45 święcił Villiers swój największy sukces wydawniczy: w 1883 roku światło dzienne ujrzał tom Opowieści okrutnych, którego wyborem są moje Tajemnice szafotu. Nowelki są krótkie, przesycone niesamowitością, i wyobrażam sobie, jakie mogły robić wrażenie na czytelniku te ponad sto lat temu. Szczególnie tytułowe, w którym autor dywaguje, czy po ścięciu gilotyną „pacjent” nadal jest w stanie odczuwać. Czytając miałam wrażenie, że autor garściami czerpie z Edgara Alana Poe. I miałam racje – Villiers żywo się na Amerykaninie wzorował, co jednak bardzo niechętnie przyznawał.


Opowieści okrutne wyszły w Czytelniku w latach 70-tych ubiegłego wieku, ale zaistnienie w spisie Lubimy Czytać Tajemnic szafotu świadczy o popularności autora, a przynajmniej dość dużym zachowanym nakładzie nowel z 1923 roku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz