Są takie powieści, które trzeba
znać. I Zabić drozda jest właśnie taką powieścią. Mądra, napisana z
lekkim humorem, liryczna opowieść o końcu dzieciństwa, wkraczaniu w świat
niezrozumiałych dorosłych i ich reguł.
Narratorką jest mała chłopczyca, Smyk (w
innym wydaniu Skaut), mieszkająca w niewielkim miasteczku w stanie Alabama,
dorastająca pośród zubożałych białych i wolnych potomków niewolników. W postaci rezolutnej dziewczynki
odnajdujemy alter ego autorki. Nelle Harper Lee, pochodząca z Monroeville
(Alabama) była właśnie taką chodzącą po drzewach chłopczycą;
jej nazwisko nieodłącznie kojarzy się z innym amerykańskim autorem, Trumanem
Capote, z którym Lee dorastała. W powieści Inne głosy, inne ściany Harper Lee została uwieczniona w
postaci Idabel, dziewczynki bezpretensjonalnej, trochę buńczucznej, nie przejmującej
się własną płcią, wręcz ją negującą. Można powiedzieć, że Lee odwdzięczyła się
Capote’emu – jasnowłosy Dill, drobny chłopaczek, najlepszy przyjaciel Smyk to
właśnie autor późniejszego bestselleru Z zimną krwią (co ciekawe, Lee pomagała Capote’emu zebrać materiał do książki).
Zabić drozda jest książką z nurtu literatury
psychologiczno-społecznej, bardzo poczytnej w połowie ubiegłego wieku. Splatają
się tu wątki dramatyczne (oskarżenie o gwałt może skutkować wyrokiem śmierci
dla Bogu ducha winnego młodego Murzyna), społeczne (przekrój społeczny małego
miasta dotkniętego wielkim kryzysem, uprzedzenia rasowe), problem dorastania
oraz ustalania się priorytetów i kształtowanie osobowości młodego człowieka.
Wielkim autorytetem dla Smyk jest jej ojciec, Atticus Finch. Atticus, niemłody
prawnik, podejmuje się – jako jedyny w okolicy – obrony Toma Ribinsona, na
którego miasteczko praktycznie już wydało wyrok; Robinson jest bowiem
ciemnoskóry, a więc i winny. Dla Atticusa nie jest to oczywiste, co w konsekwencji
stawia go po drugiej stronie barykady narażając na szykany ze strony
mieszkańców.
Chyba każdy, kto czytał Drozda chciał mieć tak dobrego,
mądrego i cierpliwego rodzica, jakim był Finch, lub w najśmielszych marzeniach
chciałby taki być. Jego stoicka postawa, swoisty „zen”, a także wiara w dobro
wprost onieśmielają.
Jednocześnie jesteśmy świadkiem zabaw i podchodów trójki
przyjaciół – Smyk, Dilla i Jema, brata dziewczynki, pod stary dom, w którym
mieszka izolująca się rodzina, o której krążą przeróżne plotki.
Za tę piękną i pełną ciepła opowieść Harper Lee została w
roku 1961 nagrodzona Pulitzerem. Trzy lata później na ekrany kin wszedł film
Roberta Mulligana z genialnym Gregorym Peckiem w roki Atticusa. Kto widział
film, chyba nie pozbędzie się twarzy Pecka czytając książkę Lee.
Narratorką jest mała chłopczyca, Smyk (w innym wydaniu Skaut), mieszkająca w niewielkim miasteczku w stanie Alabama, dorastająca pośród zubożałych białych i wolnych potomków niewolników. W postaci rezolutnej dziewczynki odnajdujemy alter ego autorki. Nelle Harper Lee, pochodząca z Monroeville (Alabama) była właśnie taką chodzącą po drzewach chłopczycą; jej nazwisko nieodłącznie kojarzy się z innym amerykańskim autorem, Trumanem Capote, z którym Lee dorastała. W powieści Inne głosy, inne ściany Harper Lee została uwieczniona w postaci Idabel, dziewczynki bezpretensjonalnej, trochę buńczucznej, nie przejmującej się własną płcią, wręcz ją negującą. Można powiedzieć, że Lee odwdzięczyła się Capote’emu – jasnowłosy Dill, drobny chłopaczek, najlepszy przyjaciel Smyk to właśnie autor późniejszego bestselleru Z zimną krwią (co ciekawe, Lee pomagała Capote’emu zebrać materiał do książki).
"Są takie powieści, które trzeba znać." - masz całkowitą rację, choć w moim wypadku lektura tej książki jeszcze przede mną chyba najwyższa pora zabrać się za utwory bardziej klasyczne.
OdpowiedzUsuńWiesz, ja po latach miłości i wierności Anglikom, odkrywam Amerykanów :)
UsuńJakiś czas temu przeczytałam i baaaardzo polecam :) Genialna książka! Pełna ciepła i miłości powieść :)
OdpowiedzUsuńTak, Lee mówi takim ciepłym językiem o sprawach bądź co bądź trudnych.
UsuńNie można jej nie znać. Poznają ją uczniowie w irlandzkich gimnazjach - mojej córce bardzo się podobała.
OdpowiedzUsuńA u nas Potop z opracowania...
UsuńKsiążka wciąż przede mną, ale na pewno ją przeczytam. Nie chcę myśleć, że ominęła mnie jakaś ważna i mądra książka.
OdpowiedzUsuńTak sobie wczoraj myślałam, ile pięknych książek jeszcze przede mną. Doszłam do okropnego wniosku, że książek tak dużo, a czasu jak na lekarstwo...
UsuńJa ją mam i być może czytałam bardzo dawno temu a może i film oglądałam, ale już nie pamiętam
OdpowiedzUsuńwięc wrócę do nie....już o tym myślałam.
Mam stare wydanie z Gregory Peckiem....chyba są w niej zdjęcia z filmu....
UsuńCzytałam ją kupę lat temu i byłam zachwycona! Zrobiła na mnie ogromne wrażenie, długo za mną"chodziła". Ciekawa jestem jakbym ją odebrała teraz. Może spróbuję. Ale później.
OdpowiedzUsuńTa książka jest na mojej liście must read ;-)
OdpowiedzUsuńCzytałam ją w liceum i chyba muszę odświeżyć, bo już nic nie pamiętam. Wiem tylko, że mi się podobała.
OdpowiedzUsuńKlasyka. Kto przeczyta, ten nie pożałuje. No i film też do obejrzenia - mam wrażenie, że film oglądałam wcześniej niż czytałam książkę, co akurat w przypadku tego dzieła nie ma żadnego znaczenie, bo i jedno i drugie jest dobre.
OdpowiedzUsuń