Ta książka znalazła się w mojej biblioteczce z powodu oprawy graficznej. Deszcz Sławomira Mrożka ilustrowany jest bowiem rycinami retro i tymi - na owe czasy, czyli lata 60-te - nowymi. A na potrzeby książki zaadaptował je Daniel Mróz, związany... a jakże - z Przekrojem. Mróz całe życie związany był z Krakowem, i jako syn dziennikarza związanego z Ilustrowanym Kurierem Codziennym, Stanisława Mroza, niejako poszedł w ślady ojca. Mróz nie tylko był wspaniałym, kreatywnym ilustratorem, ale i cenionym scenografem.
Deszcz został wydany w 1962 roku. Tomik zawiera kilkanaście opowiadań - jedne krótkie zaledwie na kilka stron, inne dłuższe. Mnie bardziej przekonują te krótsze, które uznaję za bardziej błyskotliwe. Opowiadania są niemal surrealistyczne, niektóre (Ad Astra, Nadzieja) jak gdyby wyjęte żywcem z koszmarnego quasi-rzeczywistego świata Kafki. Opatrzone są etykietką "satyra", ale za dużo w nich gorzkiego absurdu. Nacechowane jakąś groteskową wymową, czymś, co wadzi, każde spojrzeć jak na parabolę, wpatrzeć się, wczytać.
Mrożek nie należy do moich ulubionych autorów, ale cenię jego spojrzenie - szczególnie rysunki satyryczne, oraz wspaniałe dramaty, szczególnie Emigrantów oraz Miłość na Krymie.
Po książkę sięgnęłam na wyzwanie
Bardzo lubię Mrożka. To czarne poczucie humoru do mnie trafia.
OdpowiedzUsuńCzarne, zjadliwe - mam wrażenie, że w dzisiejszych czasach nie potrafią prozaicy zdobyć się na złoty środek, są albo nieśmieszni, albo chamscy.
UsuńNie znam twórczości Mrożka. Jak widzę książka to prawdziwy rarytas.
OdpowiedzUsuńPod względem artystycznym - owszem!
UsuńA można spytać gdzie upolowałaś taką perełkę? Faktycznie książka wygląda niezwykle kusząco! Mrożka lubię, chociaż bywa dla mnie ciężki w odbiorze.
OdpowiedzUsuńZa równe dwa złociszcza na jakimś pchlim targu, czy w antykwariacie:)
UsuńTo zazdroszczę udanych łowów:)
UsuńPs. cudowny blog, widzę że dużo przekopywania się mnie czeka :D Pozdrawiam!
Bardzo się cieszę i zapraszam serdecznie:)
UsuńPerełka, choć nadszarpnięta zębem czasu. Czytałam "Baltazara", to autobiografia, którą Mrożek pisał w celach terapeutycznych walcząc z afazją po udarze. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuń