Lepiej nie zaczynać tygodnia od poniedziałku...;) Wczoraj wszystko szło nie tak, jak powinno. [...]
Poszłam do księgarni w nadziei na kupno czegoś na pociechę. No i że niedawno wyszedł pierwszy to dzienników Susan Sontag postanowiłam go sobie sprezentować. No i pytam ładnie panią za ladą:
- Czy jest coś Susan Montag?
Ot, szewski poniedziałek...:D
Poszłam do księgarni w nadziei na kupno czegoś na pociechę. No i że niedawno wyszedł pierwszy to dzienników Susan Sontag postanowiłam go sobie sprezentować. No i pytam ładnie panią za ladą:
- Czy jest coś Susan Montag?
Ot, szewski poniedziałek...:D
U mnie tak tydzien temu było, aż na koniec dnia popłakałam się ze złości i niestety caly tydzień był taki jak poniedziałek:(
OdpowiedzUsuńJa się popłakałam jak przyszłam i Mały miał łzy w oczach, że mu nic nie kupiłam. Potem poszłam na górę, wzięłam dwie tabletki i płakałam z bólu w poduszkę. Oby jak najmniej takich dni...
UsuńAle ostatecznie udało się kupić?
OdpowiedzUsuńDzisiaj odbieram:)
UsuńNo to jednak coś się udało załatwić :-)
UsuńI wiesz... musiałam zapisać tytuł... [facepalm]
UsuńCiekawi mnie jak książka, polecasz?
OdpowiedzUsuńPolecam z góry - jeszcze czeka w kolejce, ale już w listopadzie przyjdzie jej kolej.
Usuń