Mam takie dwa ulubione
niebeletrystyczne wydawnictwa, które mają na moich regałach osobne półki.
Pierwsze to Karakter, a drugie to Czarne. Pierwsze cenię za książki Sontag oraz architekturę, z kolei Czarne to doskonałe eseje, ciekawe reportaże, z których można wiele wynieść, wiele się nauczyć. Wydawnictwo założyli w 1996 Andrzej Stasiuk i jego żona, Monika Sznajderman, a nazwa
pochodzi od miejscowości.
źródło: LubimyCzytac.pl |
W 2013 roku Andrzej Stasiuk był
gościem 44 Rybnickich Dni Literatury. To spotkanie autorskie należało chyba do
najbardziej udanych, na jakim miałam okazję być. Autor ujął publiczność swoją
bezpośredniością i podejściem do życia. Stasiuk wydaje się być osobą nie
oglądającą się na nikogo, mającą własne zdanie i nie wahającym się go bronić.
I taki jest też w wywiadzie-rzece
Życie to jednak strata jest. Do tej pory czytałam zaledwie trzy jego książki
(ale mam ochotę na wszystkie), oglądałam z nim kilka wywiadów i zdaje się jakiś
dłuższy dokument. I chociaż z kilkoma stwierdzeniami się nie do końca zgadzam
(na przykład nie przepadam za podróżami i nie ciągnie mnie szczególnie do
Bałkanów chociażby), to Stasiuka uważam za jednego z mądrzejszych i lepiej piszących
polskich pisarzy współczesnych. Może to ta jego bezkompromisowość, może to
poetyckie wręcz metafory zestawione z owczym gównem, nie wiem; w każdym razie
Życie to jednak przeczytałam w jeden dzień i miałam potworny niedosyt, że już
się skończyło, a mogłabym go czytać (czy wręcz słuchać) godzinami.
Życie to jednak strata jest zaczęłam czytać na rybnickim rynku w niedzielę, a skończyłam wieczorem już w domu. |
Myślę, że kto nie zna prozy
Stasiuka, niech sięgnie najpierw chociażby po Babadag, żeby wiedzieć czego się
spodziewać. Dla mnie sięgnięcie po ten wywiad był naturalna kontynuacją obranej
czytelniczej drogi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz