Dzisiaj walentynki. Sklepy zalane są czerwonymi serduszkami, a z kawiarni wylewają się na ulicę pary - ona przeważnie taszczy długą czerwoną różę.
A co robią zakochani w książkach? Czytają! A swoją miłość do książek zamanifestować można spotykając się w umówionym miejscu o umówionej porze. I tak też spotkaliśmy się my, Rybniczanie, którzy o punkt dwunastej w południe rozsiedliśmy się wokół fontanny ze świętym Nepomucenem, by poczytać przez godzinkę w cieple lutowego słońca (sic!). Na wspólne czytanie stawiły się całe rodziny, nawet z małymi dziećmi.
Rybniczanka czyta :) |
Rybnik czyta to akcja popularyzująca czytanie. Dziś spotkaliśmy się po raz pierwszy, ale nie ostatni. Akcję wymyśliła moja koleżanka, Anoushka, która o evencie pisze krótko: "Zabierz książkę i czytaj w przestrzeni miejskiej! Czytajmy na widoku!". A więc tak też zrobiliśmy - na walentynkową randkę wybraliśmy się z mężem poczytać; on - Sapkowskiego, ja - Stasiuka.
Anoushka i ja |
Już czekam na marcowe spotkanie.
Życie to jednak strata jest - Andrzej Stasiuk |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz