Header Image

Dziewczyna z portretu - David Ebershoff

W lutym miałam przyjemność obejrzeć wzruszający, subtelny i piękny stylistycznie film Toma Hoopera Dziewczyna z portretu. Pewnie gdyby nie to, że film poruszył mnie do głębi, nie sięgnęłabym po książkę, bo niezmiernie rzadko czytam powieści obyczajowe. Właściwie, książka Davida Ebershoffa jest niemal beletryzowaną biografią, wariacja na temat życia i śmierci Lili Elbe oraz Gerdy Wegener. 


Gerda Gottlieb, młoda malarka po przejściach znajduje spokój i miłość w ramionach profesora malarstwa, Einara Wegenera. Mieszkają razem niedaleko nabrzeża w przedwojennej Kopenhadze. Einar jest uznanym pejzażystą, Gerda „nie znalazła swojej niszy”, ale usilnie próbuje doskonalić się w portrecie; właśnie pracuje nad kolejnym zamówieniem, lecz nie potrafi jeszcze malować bez modela. Za jej namową drobny, nieśmiały Einar, przybiera pozę malowanej modelki… Tak rodzi się Lili; przebieranka miała pozostać rodzinną anegdotką, żartem, o krótkim żywocie, ale w Einarze coś się obudziło, coś co mieszkało w nim od dawna i nie potrafiło, nie mogło się uwolnić. 

Lili Elbe, 1926 r. Źródło: wikipedia

Ebershoff ukazuje rozdarcie między męską część dnia Einara, a coraz bardziej ekspansywną żeńską Lili; jakby w jednym ciele mieszkały dwie osoby, z których jedna jest niemile widziana. Gerda, „wspólniczka w zbrodni” pomaga mężowi być tym, kim się czuje, równocześnie traci go na zawsze. Niekiedy Gerda dla swojej satysfakcji – maluje bowiem rozchwytywane portrety tajemniczej kobiety – przywołuje Lili, choć Einar jest rozdarty i niepewny, co do właściwego postępowania.

Choć w oczach tak zwanych specjalistów uchodzi za obłąkanego, Einar daje się zdominować Lili; Einar rozmywa się w ilości sukienek Lili, par pończoch, w zapachu jej perfum. Nie ma już pejzażysty, jest dziewczyna z portretu… 

Portret Lili - Gerda Wegener, źródło: wikipedia

W drezdeńskiej prywatnej klinice dla kobiet Lili poddaje się niezwykle ryzykownej kilkuetapowej operacji; kobieta snuje marzenia o tym, by wyjść za mąż, mieć dzieci, cieszyć się tym, co inne traktują niekiedy jak dopust boży. W tym czasie prowadzi pamiętnik, który posłużył zapewne za kanwę powieści. Operacja jest tak nowatorska, że jej wynik jest wysoce niepewny. Lili Elbe jest bowiem jedną z pierwszych transgenderowych kobiet – przedtem medycynie była znana Dora Richter, która mimo iż urodziła się jako chłopiec wcześnie odrzuciła tę płeć (już w wieku kilku lat nie zgadzała się na ubieranie jej w chłopięce stroje, a jej zachowanie było bardzo sfeminizowane).

Lili Elbe, 1930, źródło: Wikipedia (niem.)

Lili zmarła w 1931 roku na powikłania pooperacyjne. W czasie wojny została zniszczona dokumentacja medyczna kliniki, więc zostają jedynie domysły, co mogło rzeczywiście być powodem jej śmierci. Gerda zmarła niewiele ponad dziewięć lat po niej.

O ile film zrobił na mnie ogromne wrażenie, o tyle książka je wspaniale dopełniła. Ebershoff zbudował obraz relacji dwojga artystów, marzenia i nadzieje Gertrudy zestawił z wolą i oczekiwaniami Lili. Podziwiam odwagę Einara w dążeniu do bycia sobą w niezwykle trudnych czasach. Dziś operacja zmiany płci nie szokuje i setki osób nie są narażone na cierpienia takie, jakim musiał być poddawany Einar, kiedy niepewny „co mu jest” był odsądzany od czci i wiary przez „lekarzy”.

Polecam tę książkę nie tylko ze względu na sam temat, ale i na piękne okrągłe zdania Ebershoffa, który udowodnił, że potrafi pisać. Na razie w Polsce ukazała się jedynie Dziewczyna, ale liczę, że po sukcesie zarówno książki jak i ekranizacji jakieś wydawnictwo zainteresuje się powieściami Pasadena, oraz The 19th Wife.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz