Header Image

Thomas Hardy

Dzisiaj przypada rocznica urodzin mojego ukochanego powieściopisarza, Thomasa Hardy'ego. W jego prozie zakochałam się będąc na studiach i czytam ją chętnie do dziś. Myślę, że to się nie zmieni. 
Moją najukochańszą powieścią (taką, co to się ją zabiera na "bezludną wyspę") jest Z dala od zgiełku tłumu, którą czytałam trzy razy po polsku i raz w oryginale. Oczywiście widziałam również ekranizację z Alanem Batesem w roli Oaka, i już czekam na przyszłoroczną odsłonę z Carey Mulligan w roli Batszeby Everdane. 
źródło:wikipedia.pl

Thomas Hardy, pisarz i poeta angielski przyszedł na świat 2 czerwca 1840 roku w Higher Bockhampton, miejscowości położonej niedaleko Dorchester w hrabstwie Dorset (w powieściach Hardy’ego utrwalone jako Wessex). 
Thomas Hardy senior był miejscowym mistrzem murarskim. Matka, Jemima zajmowała się edukacją małego Thomasa podsuwając mu klasykę literatury, między innymi Wergiliusza. 
Na przyszłe zainteresowania chłopca miała wpływ również babka pisarza, Mary Head, której dar żywego słowa dał początek większości opowieści snutych na kartach późniejszych książek. Lata 1849-1856 Hardy spędził w szkole średniej, następnie na wyraźnie życzenie ojca zaczął terminować u architekta i konserwatora kościołów, Johna Hicksa. 
Niedługo później zaczął tracić wzrok – być może za sprawą złego oświetlenia w pracowni i przemęczenia. Hardy rzucił więc architekturę dla literatury, którą kochał od dawna. Chwała Bogu, wzrok zaczął się polepszać i do końca życia Hardy'ego pozostawał sprawny. 

Najbardziej znany z powieści, zaczął Hardy swoją przygodę z literaturą od poezji. Do której wrócił dopiero pod koniec życia. Pierwszą opublikowana powieścią były wydane w 1871 roku Rozpaczliwe lekarstwa, lecz pierwszą, która odniosła sukces była sielanka Pod drzewem pod zielonym, wydana rok później. Kolejnymi były rozgrywające się w Wessex Z dala od zgiełku tłumu, Powrót na wrzosowisko, Burmistrz Casterbridge, Tess d’Urberville (rozsławiona przez film Romana Polańskiego w 1979), oraz Juda nieznany, który wydany w 1895 roku wywołał liczne kontrowersje. Późne powieści Hardy’ego są niezwykle realistycznym zapisem stanu kultury socjalnej czasu panowania królowej Wiktorii. Hardy widział podziały i niesprawiedliwość społeczną, sytuację materialną kobiet, oraz zaściankową mentalność. W swoich powieściach nierzadko poruszał problemy będące ówcześnie tematem tabu – nieślubne potomstwo (Juda nieznany), gwałt, oraz zniewolenie kobiet (Tess d’Urberville), elitarność nauki (Juda nieznany), emancypacja kobiet (Batszeba z powieści Z dala od zgiełku tłumu odprawia nieuczciwego ekonoma i sama prowadzi gospodarstwo, również pojawia się na giełdzie zbożowej zdominowanej przez mężczyzn). 

Thomas Hardy zmarł 11 stycznia 1928 w Dorchester.

8 komentarzy:

  1. Jestem zaskoczona, że dopiero teraz czytam swoją pierwszą powieść Hardy'ego (na pewno nie ostatnią). Musiałam jakoś omijać go na półkach z literaturą angielską i myślę, że dobrze, bo dopiero teraz potrafię to czytać. Całe szczęście, że wszystko jest na project gutenberg.
    Też czekam na ekranizację, mam nadzieję wyrobić się z książką do tego czasu :).

    OdpowiedzUsuń
  2. "Tess d’Urberville" jest popularną książką, ale piszesz z taką pasją o "Z dala od zgiełku tłumu", że chciałoby się od razu poznać... zapisuję tytuł, dziękuję:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam i mam "Powrót na wrzosowiska". Również Tess..... Na "Z dala od zgiełku" już dawno mam ochotę i tak w ogóle na resztę jego książek.
    Pomyślałam teraz, że mogłabym jutro zrobić post przytaczający to co pisał Fowles w "Kochanicy Francuza" o swym ulubionym pisarzu Wiktoriańskim. Troszkę go odbrązowił w tej książce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak chcesz coś więcej dowiedzieć się o życiu Hardy.ego zapraszam do siebie :
      http://natanna-mojezaczytanie.blogspot.com/2014/06/john-fowles-w-dygresji-o-thomasie-hardy.html

      Usuń
  4. Wielu czytuje też jego wiersze. No, na przykład ja.

    pzdr

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam w planach jedną jego powieść - Tess d’Urberville. Ale może kiedyś skuszę się jeszcze na jakiś inny tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Popatrz... a ja nazwisko znam, w głowie mocno się zakorzeniło, ale nigdy nic nie czytałam...

    OdpowiedzUsuń
  7. O właśnie. Skoro mam okazję, to chcę podziękować, że chyba głównie dzięki Tobie zaczęłam czytać Hardy'ego i Woolf. Literatura naprawdę PIĘKNA, w pełnym tego słowa znaczeniu. Takich opisów, chyba nie spotkałam już nigdzie. A, i niedawno powtarzałam sobie "Z dala od zgiełku", bardzo poprawia humor. :)

    OdpowiedzUsuń