Do niedawna byłam przekonana,
że podręczniki stylu odnoszą się jedynie do kwestii związanych z modą i
ubiorem, ewentualnie urządzaniem wnętrz. Pierwszy raz spotkałam się z problemem wyrabiania stylu pisarskiego, który nie jest szeregiem chaotycznych rad
czynnych pisarzy. Steven Pinker, kanadyjski językoznawca i kognitywista (kognitywistyka
to dziedzina nauki, która czerpie z językoznawstwa, psychologii oraz
neurologii) jest autorem bestsellerowego
Pięknego stylu. Jest to podręcznik stylu klasycznego, który wydaje się
być najbardziej pożądany w wielu dziedzinach związanych z językiem właśnie.
Przewodnik reklamowany jako nie tylko dla pisarzy, ale i dla blogerów,
oczywiście piorunem trafił w moje ręce! Myślę, że część z Was jest już
po lekturze i stara się zastosować kryteria Pinkera do własnych celów.

Pinker nie daje gotowej recepty
na dobre pisarstwo. Próżno szukać tu kategorycznych stwierdzeń, takich jak
"rób tylko to i to"; książka naszpikowana jest przykładami złych
akapitów, niejasnych stwierdzeń, zawikłanych sformułowań, które zamiast
przybliżać czytelnikowi dany problem - zaciemniają go, czyniąc nieczytelnym.
Autor podaje kontrprzykłady, które nie tylko czynią poprawione zdania
czytelnymi, ale i uświadamiają nam, czego powinniśmy unikać. Styl
klasyczny, do którego powinniśmy dążyć "zakłada równość autora i
czytelnika"; znaczy to, że "autor uważa, że czytelnik jest
wystarczająco inteligentny" by zrozumieć dany tekst bez zbędnego
szpikowania go metajęzykiem, oraz niezrozumiałymi pojęciami, których nie tłumaczy.

Oczywiście Pinker wymienia złe
nawyki, których powinniśmy się wystrzegać, by pisać jasno i zrozumiale: "metadyskurs,
znakowanie drogi, nadmierna asekuracja, przepraszający ton, narcyzm zawodowy,
utarte frazesy, mylenie metafor, metapojęcia, rzeczowniki zombie oraz nadużywanie strony biernej i konstrukcji bezprzedmiotowych". Zdradliwa
jest także klątwa wiedzy, czyli zakładanie, że czytelnik wie to, co my i nie
musimy mu wyjaśniać na przykład swoich skrótów myślowych. Chcąc poprawić jakość
swoich prac powinniśmy również pisać wprost nie powołując się na schematy,
utarte frazy i pseudoautorytety.
Wypisałam sobie takie najważniejsze punkty,
których powinniśmy się trzymać mając przed oczami rady Pinkera. Według niego tekst
powinien być:
- poprawny gramatycznie i
logicznie,
- klarowny - jasny i zrozumiały
dla każdego czytelnika,
- spójny - "spójność zaczyna
się od tego, że autor i czytelnik mają jasność co do tematu". Autor musi
mieć coś, o czym pisze (temat), i coś do powiedzenia (cel, główne przesłanie),
- okraszony przykładami, by
unaocznić czytelnikowi problem.
Myślę, że Piękny styl otwiera
czytelnikowi oczy na... drugiego człowieka, w końcu punkt widzenia jest
relatywny i to człowiek jest miarą wszechrzeczy. Staram się rady autora odnieść
do swojego bloga; czy czytelnik ma wrażenie spójności, czy wręcz przeciwnie,
czy wszystko jest zrozumiałe? Kiedyś zrobiłam kilku postom test mierzący stopień
trudności danego tekstu (Indeks czytelności Flescha). Moje teksty plasują się
gdzieś koło 50 punktów (skala od 0 do 100, przy czym im wyższy wynik tym
bardziej zrozumiały tekst, a te z punktami 0-30 to teksty akademickie), czyli
powinny być zrozumiałe przez licealistów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz