Header Image

Dreszcz 2. Faceci w czerni - Jakub Ćwiek

źródło: LubimyCzytać.pl
Poprzedniego Dreszcza czytałam, kiedy mój synek był chory - potrzebowałam niezobowiązującej lektury, która by mnie odstresowała. Drugiego Dreszcza czytałam... również kiedy mój synek był chory...
Żulowaty superbohater w ramonesce nadal szwenda się ulicami Katowic rozprawiając się z lokalnymi bandytami. Tym razem trafiają się zombiaki, które atakują Ligotę, a także kolejny "wampir" z Sosnowca. W skład ekipy wspomagającej Zwierzchowskiego wchodzą: Alojz, ubarwiający ślaską godką dialogi emeryt górniczy, Benjamin, młody anglik, który jest tym, kim Alfred dla Batmana, Ekumen, taki Mr Stitch pozszywany z relikwii "cudownych" świętych, no i oczywiście Zawisza Czarny wymachujący swoją wielką... tonfą. Klimat rodem z KickAssa, spora dawka (czarnego) humoru, spora doza rock'n'rolla. Plus za śmichy-chichy z PKP, oraz za przestrogę, jak nie wychowywać dzieci.
Co jeszcze mogę dodać? Nie wiem, jak w innych cyklach, ale w Dreszczu Ćwiek trochę gubi wątki, skacze z kwiatka na kwiatek, coś tam urywa, gdzieś błądzi. Mam nadzieję, że "w tym szaleństwie jest metoda" i w trójce - bo to oczywiste, że trzeci tom powstanie - doczekamy się paru rozwinięć i wyjaśnień. Mam tylko żal do autora o Benjamina... bez spoilerowania, ale - kto przeczyta ten się dowie...

2 komentarze:

  1. Uwielbiam autora, jednak nie miałam okazji przeczytać tej serii, a wielka szkoda bo widzę, że całkiem ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałem okazję czytać pierwszą część "Dreszcza" i faktycznie jest to całkiem dobra, niezobowiązująca lektura. Typowe polskie science fiction - sporo humoru, trochę absurdu, do tego cięte dialogi i wyrazisty bohater, któremu sporo brakuje do herosów, znanych choćby z amerykańskiej popkultury :)

    OdpowiedzUsuń