Header Image

Stephanie von Hohenlohe Księżna nazistów - Jim Wilson

W książce Księżna nazistów Jim Wilson, brytyjski dziennikarz i dokumentalista zastanawia się nad fenomenem Stephanie von Hohenlohe-Waldenburg-Schillingsfürst. Ta Węgierka pochodzenia żydowskiego wykorzystywała urok osobisty by zjednać sobie wpływowych przyjaciół, wśród których byli potentat prasowy, właściciel Daily Mail, lord Rothermere, król Edward VIII z Wallis Simson, a także Adolf Hitler, dla którego stała się jedną z najniebezpieczniejszych kobiet międzywojennej Europy.
Stephanie von Hohenlohe przyszła na świat 16 września 1891 roku jako nieślubne dziecko Ludmili Kurandy, Żydówki z Pragi, która pod nieobecność męża (przebywał w więzieniu) miała romans z Maxem Wienerem. Po wyjściu z więzienia Hans Richter uznał małą Stephenie "za swoją", równocześnie dziewczynka "zyskała" pochodzenie aryjskie i katolickie (co oczywiście będzie oddziaływało na jej korzyść pół wieku później). Stephenie od najmłodszych lat uważana była za piękność. Jeżeli piękno spotka się z wyrachowaniem otrzymujemy groźną mieszankę. Rodzina Stephenie nie była bogata, ale dziewczyna była ambitna i za cel postawiła sobie wyjść za księcia, co też uczyniła. Małżeństwo nie przetrwało zbyt długo, ale Stephenie zyskała tytuł szlachecki (jej nieślubny syn również – sytuacja analogiczna do jej własnej!).
Krążąca po bogatych uzdrowiskach Europy Stephenie poznała Annabel i Jacka Kruse’ów (Annabel była cioteczną babką autora), milionerów i bon vivantów należących do śmietanki towarzyskiej. Annabel szczerze pokochała Stephenie; to ona poznała ją z lordem Rothermere, który znalazł w ramionach ambitnej kobiety pocieszenie.
Nastroje po pierwszej wojnie światowej w Wielkiej Brytanii i Ameryce dopisywały. Wyścigi drogich samochodów, przyjęcia, na których bywali wszyscy; żyło się, jakby jutra miało nie być. Nikt nie myślał o zbrojeniach, chociaż to właśnie Rothermere postulował finansowanie sił lotniczych (późniejszy RAF) w razie kolejnego konfliktu zbrojnego. Tym czasem we Włoszech rodził się faszyzm, a nowo wybrany kanclerz Niemiec rósł na potężnego przeciwnika. Ze słów Wilsona wyniosłam, że tylko Churchill był przeciwny entuzjazmowi, z jakim elity Zjednoczonego Królestwa wypowiadały się o Adolfie Hitlerze. Gorącymi admiratorkami Hitlera były szczególnie piękne siostry Mitford, zwłaszcza szaleńczo zakochana w fürerze Unity (po wypowiedzeniu wojny Niemcom przez Wielką Brytanię Unity próbowała popełnić samobójstwo). Siostra Unity, Diana była żoną brytyjskiej lidera faszystowskiej partii, Oswalda Mosleya. Mosley nie zyskał posłuchu, bowiem Brytyjczycy zbyt przywiązani byli do monarchii i źle odebrali próbę przeszczepu faszyzmu na demokratyczny grunt. O sympatii dla Hitlera mówiło się w najznamienitszych kręgach – król Edward VIII abdykował bo był do tego zmuszony – zbyt często łączono jego nazwisko z nazistami, sama Wallis Simson była gorącą admiratorką Hitlera, a po osiedleniu się pary na stałe Francji często mówiło się o powrocie pro-nazistowskiego króla na tron.
Wilson omawia wpływ przebiegłej i dwulicowej księżnej na tuzów Europy, podaje przykłady jej wyrachowania, knowania i zabiegi, których się dopuszczała dla własnych interesów, oraz interesów ukochanego fürera. Po wojnie odżegnywała się jednak od swojej szpiegowskiej działalności twierdząc, że działała dla pokoju, nie przeciw niemu.
Księżna nazistów nie jest tylko ciekawą biografią sprytnej kobiety, ale i wspaniałym rysem historycznym opisującym ciemną księgę Brytyjczyków sympatyzujących z nazistami. Propaganda, lobbowanie na rzecz wroga, jednocześnie zdrowy rozsądek niektórych spośród polityków (wspomniany Churchill), co miało wpływ na powojenną mapę Europy. Jaka więc była rola księżnej, której pokaźnymi teczkami dysponowały wywiad Zjednoczonego Królestwa i USA?

12 komentarzy:

  1. Czuję, że ta książka mi się spodoba, biografia, historia, ciekawe persony. Zapisuję na listę do przeczytani :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie ma to jak kontrowersyjny babsztyl :)

    Osoba Księżnej nic mi nie mówi, za to ze zdjęć kojarzę siostry M., prześliczne co do jednej, ale politycznie "pogubione". Jedna z nich chyba nawet do dziś żyje....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie. mam to zdjęcie przed oczami (tzn nie dokładnie, tylko w przenośni).

      Usuń
  3. Nie znam tej postaci, ale z opisu wynika, że miała bardzo interesujące życie. Bardzo lubię biografię, więc książka jak najbardziej dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niezwykła historia i intrygująca kobieta. Ale całe tło historyczne w książce pociąga bardzo.
    Chętnie bym przeczytała.
    Mitford - szukałam w pamięci i znalazłam Nancy Mitford napisała "Zeldę" - to jedna z sióstr?

    OdpowiedzUsuń
  5. Może jestem dziwna, ale gdy tylko widzę w tytułach książek cokolwiek o nazistach, wiem, że muszę to przeczytać - osobiście uważam, że ich historia jest niezwykle ciekawa. Ten tekst również ma szansę mi się spodobać. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Co prawda nie przepadam za biografiami, ale powiem że ta mnie zainteresowała, jak spotkam to z ciekawością zaglądnę do niej.

    OdpowiedzUsuń